Od końca 2-giej dekady listopada do 7-go grudnia, kolejne miejsca, które odwiedziliśmy w tym roku, wchodziły w rozszerzający się jesienią obszar czasowego nie wschodzenia Słońca. 20 listopada to pierwsza doba nocy polarnej na Nordkapp, w Skarsvag, Gjesvaer, Mehamn i w Gamvik, w następnych dobach zapadanie w noc polarną obejmowało przykładowo; Berlevag (21-go), Hammerfest i Akkarfjord (22-go), Vardo (23-go), Tromso (27-go) … http://www.yr.no/informasjon/1.6629345 Oczywiście, podane wyżej daty dotyczą modelu geometrycznego, uwzględniającego efekt refrakcji. Ale wszystkie te miejsca w kierunku południowym mają na horyzoncie masyw skandynawski, który wcześniej zasłania ostatnie w roku widoki Słońca. O zachmurzeniu jesiennym nie wspominam, choć na tych wysokich szerokościach jesień jest zdecydowanie mniej pochmurna i suchsza od lofockiej jesieni.
7 grudnia jako ostatnie „zapadają się w noc polarną” Svolvaer (i Risvaer). Następne na południe od Svolvaer duże miasto Bodo, leży tuż powyżej kręgu polarnego w wąskim i specyficznym obszarze, gdzie kilka razy w roku Słońce nie zachodzi ale nie ma też dnia bez wschodu Słońca. Tę dziwną sytuację opisuję i wyjaśniam w tekście Pierwszy dzień zimy a koło podbiegunowe, napisanym dwa lata temu w trakcie przygotowań do wyprawy.28 listopada 2011 h1030, tuż po wschodzie, a przed ostatnim widokiem Słońca.
W ostatnie dni przed geometryczną nocą polarną wyczekiwaliśmy na okazję do sfotografowania Słoneczka ale listopad, a zwłaszcza jego druga połowa, to kolejne trzy sztormy i całkowite zachmurzenie. 28 listopada, miedzy trzecim, a czwartym sztormem w tym miesiącu, w południe się rozchmurzyło.
28 listopada o h1236, to ostatni widok Słońca w 2011, moment samego zachodu przysłoniły chmury.
Przez następne 4 krótkie dni było całkowite zachmurzenie związane z kolejnym sztormem. Przez te cztery doby, lampa oświetlająca pomost u sąsiada, wyposażona w czujnik zmierzchowy, nie wyłączała się. 3 grudnia rozchmurzyło się, jednak Słońca bezpośrednio już nie obserwowaliśmy, przysłaniały je już odległe góry wybrzeża Salten w południowej części horyzontu.
W to południe, Nasza Gwiazda dla obserwatora na Risvaer (na wysokości ocznej 8m), „najwyżej” geometrycznie była już poniżej widnokręgu: -0°5` o h1149 i teoretycznie tylko efekt refrakcji umożliwiał dostrzeżenie górnego brzegu Słońca. Nastąpiło jednak już przysłonięcie odległym pasmem górskim. Panorama jest z h1145. Portal yr.no podawał dla 3-go grudnia dla Risvaer: wschód 10:58, zachód 12:39. „Tradycyjnie” w ubiegłym roku jak i w poprzednim, 28 listopada był dniem ostatniego naszego widoku Słońca w roku kalendarzowym.
Powyżej skan strony portalu pogodowego yr.no z orientacyjną prognozą długoterminową dla Risvaer. Pogodnie dla 4-5 grudnia sygnalizuje symbol „słonko zza chmur”, a dla kolejnej niedzieli i poniedziałku (11-12 grudnia), symbol „słonko z za chmur i …zza horyzontu”. :-)
Momenty wschodów i zachodów Słońca oraz Księżyca na Risvaer, w okresie zapadania nocy polarnej.
Okres najdłuższych nocy – to tu, za kręgiem polarnym, mało precyzyjne określenie, gdyż przykładowo dla Risvaer, obejmuje swym znaczeniem okres 07.12.- 05.01. i w tym czasie wszystkie noce są jednakowo długie - trwają 24h.
Inaczej: okres, w którym Słońce w południe, podczas swojej kulminacji, znajduje się najniżej za horyzontem, gdy na tych szerokościach zmrok około południa, trwa najkrócej (krótkie; świt i zmierzch cywilny) jest to też zarazem czas przesilenia jesienno-zimowego, które w tym roku zbiegło się z nowiem (24/25.12.) i znacznym zachmurzeniem. W okresie 21-25.12.2011 poza nie wschodzącym Słońcem, nie wschodził też Księżyc na Risvaer. Łącznie te wszystkie czynniki sprawiły, że doby około świąteczne były najciemniejsze z możliwych. W poprzednim okresie świątecznym i na końcu roku 2010, Księżyc swym blaskiem, będąc w pełni, prawie nie zachodząc, przy braku zachmurzenia, rozjaśniał mrok tamtych nocy.
Czas wyłaniania z nocy polarnej rozpoczyna się od Svolvaer (i Risvaer) pierwszym teoretycznym wzejściem Słońca 5 stycznia, a Nordkapp nasza gwiazda zaczyna bezpośrednio oświetlać od 22 stycznia. W Svolvaer „ciemności” trwają 29 dni, na Nordkapp 63 doby. Różnica czasu trwania nocy polarnej jest znaczna, mimo niezbyt dużej różnicy w szerokościach geograficznych - tylko 3°.
Jedną z pierwszych atrakcji po Nowym Roku było wyczekiwanie na widok Słońca. Zobaczyliśmy je 13 stycznia w południe po 46-ciu dniach, gdy na moment znalazło lukę między chmurami i odległymi szczytami – zdjęcie poniżej.
Jak było ponad rok temu podczas poprzedniego zimowania z nastaniem nocy polarnej na Risvaer i styczniowym jej odwrotem, opisałem w Noc polarna na Risvær i w Zimą na Risvær.
ws