Północno wschodni „narożnik” Stora Karlso i w oddali Lilla Karlso
Są to satelitarne wyspy na zachodnim wybrzeżu Gotlandii. http://pl.wikipedia.org/wiki/Stora_Karlsö Pierwszy raz ujrzałem je w 1980r. w powrotnej części rejsu z Helsinek i Sztokholmu na s/y Tropiciel. Rok później zwiedziłem Stora Karlso. Obecnie, w 2009r. po raz czwarty gościłem na Stora i WRESZCIE, pierwszy raz na Lilla Karlso, mniejszej wyspie na północny-wschód od Stora.
Te wyspy – ostańce są ścisłymi rezerwatami przyrody z bardzo ograniczoną do nich dostępnością. Z czasowym zakazem zbliżania się do ich brzegów na odległość mniejszą niż 500m1. Obie wyspy są rezerwatami lęgowymi ptaków, zwłaszcza alek (pigwinopodobne ptaszyska), nurzyków i kormoranów. Ale nie prawda, że z zakazem cumowania dla jachtów. Na mapach są określone, dozwolone kierunki podejść do pomostów. Do Stora z NE, a do Lilla z SE. Wokół Lilla Karlso rozstawione są żółte pławy ze znakiem szczytowym (+) na granicy 500m od brzegu. Poniżej chronologiczny opis poznawania wyspy po kolejnych pobytach na Stora Karlso.
Pierwszy raz cumowałem przy Stora Karlso w VII 1981, jako I oficer na s/y Echo [typ Vega] - całkowity fuks i przypadek. Drugi raz planowo w VII 1985 r. w rejsie do Zatoki Botnickiej na s/y Bieszczady [Opal III]. Tym razem wejście w nocy, na flaucie, na silniku, dzięki mapce na której w 1981r. narysowałem schemat podejścia do wyspy. Wtedy nabieżnik świetlny był zapalany okazjonalnie, gdy było planowane przypłynięcie lub gdy „tubylcy” spostrzegali – usłyszeli napływającą jednostkę. W 1985 zapalili w chwili gdy skręcaliśmy w lewo, z linii nabieżnika w kierunku kei. Na wyspie na stałe mieszkali: latarnik, pogranicznik, strażnik przyrody. Mieszkali w różnych częściach wyspy. W okresie letnim, sezonowo, wyspę na terenie przy kei zamieszkiwali studenci w liczbie 4-5 osób, którzy pracowali jako obsługa codziennie dowożonych wycieczek (dwie tury dziennie w sezonie, jedna po) z portu Klintehamn na Gotlandii. Studenci i studentki byli przewodnikami, obsługą bufetu, sklepu, poczty(!) itd. Za każdym razem byliśmy serdecznie goszczeni przez nich. Byli stęsknieni nowych twarzy. Wieczory spędzaliśmy na biesiadowaniu na jachcie oraz w ich saunie, poranki w ich bufecie na śniadaniu. Za dnia, do późnego wieczora byli zajęci obsługą zwiedzających i sprzątaniem. Zwiedzanie wyspy jest dozwolone TYLKO z przewodnikiem i TYLKO po wyznaczonym szlaku. Zawsze dołączaliśmy do grupy zwiedzającej wyspę. Pobyt oczywiście bezpłatny. Prąd dostępny. Śmieci możliwe do usunięcia. Woda słodka jest dowożona z Gotlandii. Mycie w morzu, bez detergentów. Po saunie, chłodzenie w morzu lub na powietrzu. Woda do celów sanitarnych czerpana jest bezpośrednio z morza. Keja betonowa w zatoce - porcie, ma zarezerwowane za dnia, miejsce z lewej strony (patrząc od morza) dla statku pasażerskiego o nazwie "Stora Karlso". Zatoka jest osłonięta od N wynurzoną i powiększającą się rafą kamienną, a od NW rafą tuż pod powierzchnią. Ewentualne halsowanie na podejściu za dnia jest możliwe ale bardzo ostrożnie. Woda na szczęście przejrzysta, dno całej zatoki kamieniste. W nocy halsowanie wg mnie wykluczone. Przy silnych wiatrach z sektora NW-N-NE, przystań może stać się pułapką. W zatoce Hien widziałem cumujące na bojach małe jednostki. W maju 1985r, podczas silnego wiatru północnego, dwie motorówki zostały wyrzucone na brzeg. Plaża w porcie kamienista, z pięknymi kamieniami o kształcie stożkowych muszli – osadowe wapienie. Nie wywoźcie ich tonami. Szwedki zwiedzające wyspę, w upalnej pogodzie, opalają się w toples. Wyspa w tych latach sporadycznie była odwiedzana przez szwedzkich żeglarzy.
[Zima 2001/2002]
Wyznaczona ścieżka zwiedzania na Stora Karlso
Trzeci pobyt to cumowanie 21 VIII 2002 jachtem s/y Wezyr [Carter 30] z całą rodzinką, która wreszcie mogła poznać Stora Karlso znaną im dotychczas tylko z moich opowieści i zdjęć - przeźroczy. Wejście odbyło się w nocy [tradycja?], tym razem przy świecącym nabieżniku [św. Stałe, żółte, kr = 210°]. Cumowanie przy Stora Karlso stało się popularne. W nocy cumowaliśmy jako 4-ty (!) jacht. Opłata za postój wynosiła 50 SEK od osoby dorosłej i 20 SEK od dzieci do 14 lat. Rozbudowana została restauracja i sklepik, a w nim koszulki, pocztówki, książki o wyspie, wszystko z logo Stora Karlso. Możliwość płacenia kartą kredytową za zakupy, nie za pobyt - tu gotówką! Jest możliwość zwiedzania indywidualnego, oczywiście tylko po wyznaczonych – wydeptanych ścieżkach. Daje to szansę bardziej szczegółowego poznania wyspy – warunek posiadanie mapy1, można ją otrzymać od przewodniczek. Zakaz „zbieractwa” jest ściśle przestrzegany i dotyczy wszystkiego: kamieni, drewna „morskiego”, kości, roślin, liści, padłych ptaków, itd. W drugiej połowie sierpnia nie ma już alek – Tordmule, Są jeszcze kormorany kończące okres wychowu młodych – trwa nauka latania. Nowymi elementami fauny są półdzikie owce, ponownie sprowadzone, w celu użyźnienia ubogiej gleby. Ilość owiec dostosowana do możliwości wykarmienia przez wyspę, bez naruszania równowagi systemu. Nie jak w XIX w. Jest też muzeum, o którym zapomniałem w poprzednim opracowaniu, poświecone ptakom, roślinom i historii ludzi na wyspie. Są też domki do wynajęcia w sezonie, w zatoce Hien lub pokoje w latarni morskiej (!). Po za powyższym i zmianą nastawienia do żeglarzy [nie są czymś wyjątkowym, a tylko turystami] oraz bujniejszą roślinnością w niektórych miejscach wyspy [zasłonięty widok na „port” z jaskini oraz większe jałowce w centralnej części wyspy], reszta bez zmian. Tym razem pogoda – mała fala i termin pobytu, po 15VIII – zniesiony zakaz bliskiego pływania przy brzegu, umożliwiły nam dokładne poznanie z bliskiej odległości całego brzegu wyspy. Natomiast niestety, jak zwykle, po okrążeniu 1/3 obwodu Lilla Karlso, pojawiła się motorówka ze strażnikiem proszącym stanowczo o oddalenie się na min. 500m. od brzegu – podobno młode kormorany. Szczęście do pobytów na Stora Karlso równoważy pech do Lilla Karlso.
[wrzesień 2002]
Bezpieczne podejście do Stora Karlso
Czwarty pobyt 6-7 VII 2009, tym razem na s/y FRI z załogą armatorów. Wejście w nocy – to już na pewno tradycja (!), przy świecącym nabieżniku [dwa św. Stałe, żółte, kr = 215°, to już precyzyjnie zweryfikowana wartość, znaki dzienne, to dwa czerwone trójkąty wierzchołkami do siebie]. Tym razem wejście i pobyt był przy paskudnej pogodzie. LAŁO, Podobno było chłodno – wszyscy poza mną ubrani w sztormiaki, ja tradycyjnie jak latem… . Na szczęście wiało z sektora południowego – bezpiecznie dla cumujących jachtów. Porównanie stanu wyspy po kolejnych siedmiu latach od ostatniego pobytu potwierdza znaczny rozwój drzew i krzewów w okolicy północnej zatoki. Nastawienie obsługi wyspy jest wybitnie komercyjne, aczkolwiek poziom świadczonych usług znacznie się obniżył. Czyżby powodem była zmiana obsługi na „rodowitych Szwedów” o rysach latynoskich? Opłaty za pobyt bez zmian, t.j. 50 SEK od osoby.
Wyspą Stora za każdym razem jestem oczarowany. Mam swoje określenie – WYSPA MARZEŃ. Nieskażona przyroda i natura. Cisza. Wspaniałe widoki. Surowe północne krajobrazy. Skały. Wąwozy. Płaskowyże. Trawiaste polany. Zatoczki. Pieczara – jaskinia z widokiem na cichą zatokę w dole. Kiedyś mieszkali w niej Vikingowie. Ptaki. Tu, jednego wieczora, widziałem STADKO małych kaczek prowadzone przez jedną starą kaczkę. Stadko o wymiarach: szerokość ~1m, a długość 100-150mb (!), kaczuszka przy kaczuszce – przedszkole. Płynęło wzdłuż brzegu, omijając keję z Bieszczadami. Natomiast na południowych, stromych, urwistych brzegach, kolonie alek, nurzyków, kormoranów i wiele mew.
Północny brzeg Lilla Karlso i w oddali Stora Karlso.
Tym razem, za trzecią próbą – po nie udanych w 1985 i 2002r., udało się zacumować przy Lilla Karlso. Wynalazek Fenicjan robi swoje. Opłata po 100 SEK od osoby za możliwość zejścia na wyspę i zwiedzenie wygrodzonego obszaru 300m na 50m., w tym jedno izbowe muzeum. Dalej tylko z przewodnikiem i to jedynie na południowym obniżeniu wyspy. Tak więc w przeciwieństwie do sporych możliwości zwiedzania uroków Stora, na Lilla jest ubogo. Cumowanie do pomostu jest możliwe tylko za dnia, w okresie między cumowaniami statku dowożącego wycieczki na Lilla (~3h). Głębokość przy pomoście na jego końcu ~2,5m, w połowie długości ~1,5m. Obfotografowaliśmy ten skrawek wyspy i zabraliśmy kilka kamieni na pamiątkę. Podsumowanie: odwiedzić Lilla Karlso oczywiście należy. Czy drugi raz będę cumował? TAK. Ale będzie to tylko ewentualnie jesienią. Może wtedy będzie możliwość obszerniejszego zwiedzenia tej wyspy. Wiosną – latem; NIE.
[lipiec 2009]
Wacek Sałaban
1 źródłem mapy Stora Karlso i planu stref zakazu pływania wokół Stora i Lilla Karlso (min 500m) jest www.storakarlso.se. Tam też jest wiele innych informacji, w tym rozkład rejsów z Klintenhamn, cennik pokoi na Stora, dane faunistyczno - florystyczne oraz wiele zdjęć z wyspy.