"Polska polityka morska ma się opierać na konstytucyjnej zasadzie zrównoważonego rozwoju i powinna przynosić wymierne korzyści obywatelom i gospodarce narodowej, wynikające z nadmorskiego położenia naszego kraju oraz zasobów morskich" - napisano w komunikacie Centrum Informacyjnego Rządu.
Przeczytałem też w sieci: Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju ogłasza konkurs, którego celem jest zaprojektowanie logo w formie znaku graficznego z wykorzystaniem hasła „Polityka morska RP”. Moje skojarzenia z tym hasłem są natychmiastowe, dla mnie oczywiste i sprowadzają się do jednego słowa ZASYPMY.
Wpisałem w wyszukiwarce internetowej: „spychacz zdjęcie” i jako jedno z pierwszych wysypało się:
[źródło: www.zdjecia.biz.pl/]
Obraz pt. „Zdjęcie, Miasto, Mrok, Spychacz, Gąsienice”. Dla mnie jest to symboliczny obraz naszej polityki morskiej. Nowoczesny spychacz jako LOGO. Teraz czekam niecierpliwie na wyniki konkursu ogłoszonego przez Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju.
Po co Polakowi Bałtyk?
Wczasy plażowe (basenowe z widokiem na morze) spędza nad morzem w Egipcie, Maroku, Tunezji (?), Turcji itd. Żeglarstwo uprawia w (portach) Chorwacji, Grecji, na Azorach, Karaibach itd. Ryby jada hodowlane („zdrowe”) z Norwegii i Wietnamu, statki produkuje się na Dalekim Wschodzie - bo taniej i ekologicznie dla Europy. Nasza szczątkowa flota pod obcymi banderami sobie gdzieś popłynęła. Bandery polskiej obecnie używa się jedynie na okrętach MW, na jednostkach SG, na statkach szeroko rozumianej administracji morskiej i serwisów portowych, na kutrach rybackich (niedobitkach) oraz na statkach Białej Floty. Czyli na tych jednostkach, które się zezłomuje po zasypaniu wód terytorialnych - staną się nieprzydatne. Te kilka żaglowców szkoleniowych gdzieś się przebazuje (i tak połowa z nich chłodną porą żegluje w ciepłych rejonach :-) ) lub postawi na lądzie. Albo zacumuje na rzekach w pustych zimowiskach śródlądowych barek, jako muzea polskie polityki morskiej – polskiej morskości. A prywatne jachty? Niech sobie popłyną np. „dookoła świata” wraz z niereformowalnymi armatorami!
Wacek Sałaban, marzec 2015r.