Nasz pobyt na archipelagu trwał dokładnie ½ roku, z dwutygodniową przerwą w styczniu. Oj, warto BYŁO tu zimować. Co tam fiordy, nordkappy, kręgi polarne, lodowce, folderowe Lofoty, nawet Finnmark! Długi, niespieszny pobyt na peryferiach Lofotów, na uboczu Vesteralen, z Morzem Norweskim „za oknem” i z oceanem tuż „za górami”, stał się dotychczas największą atrakcją naszej wyprawy.
Meteorologicznie to polarne zimowanie można podsumować następująco: listopad był wietrzny i sztormowy, grudzień ze styczniem zaskakująco ciepłe i spokojne, luty wybitnie mroźny, natomiast pierwsza połowa marca bardzo sztormowa, a druga część przesadnie śnieżna. Pierwsze trzy tygodnie wiosennego kwietnia to prawie nieustający opad deszczu, a jedynymi zmianami były różne formy tego opadu i różna jego intensywność.
Noc polarna, dzięki zjawisku refrakcji, jest BLADA, wyolbrzymiona oraz przereklamowana. Zorza polarna przeciwnie, jest nie do wyolbrzymienia i nie do przecenienia. Końcowym akordem przedstawiania naszego zimowania, jest zamieszczona w Albumie 2010-11, kolekcja zdjęć zórz polarnych, wykonanych właśnie w trakcie tych zimowych miesięcy na Risvaer.
W trakcie cumowania przy Borteroya wytrzepała się i uleciała 1/3 naszej bandery i 1/3 podsalingowej banderki norweskiej. Z innych nautycznych podsumowań: mimo początkowo planowanych kilku rekonesansów po okolicznych wodach, z uwagi na trudne warunki do żeglugi, ograniczyliśmy pływania na FRI do minimum: był rekonesans sylwestrowo-noworoczny, czasowa zmiana miejsca cumowania na port w Pundsletta podczas naszego styczniowego pobytu w kraju oraz żegluga do Svolvaer po odwiedzających nas Wspólników. W sumie FRI przepłynęła tylko 38 Mm. Natomiast motorówką przepłynęliśmy prawie 250 Mm, w ~30-tu pływaniach, na dystansach 4-30 Mm. Poza celami aprowizacyjnymi: do Svolvaer (2x), do Digermulen (4x) i do Pundsletty (~10x) oraz kilkukrotnie „na ryby”, odwiedziliśmy też kilka sąsiednich wysp, cieśnin, fiordów, zatok i kanał do Digermulen (2 udane i 2 nieudane - w wyniku zalodzenia fiordu i kanału - przejścia).
Na pomoście przy Borteroya pozostawiliśmy nasze inicjały. Może tu wrócimy? Do zobaczenia Risvaer!
Henning, dziękujemy bardzo za gościnę w Twoim domu!
Tusen takk for din gjestfrihet!
:-) ews